piątek, 7 sierpnia 2015

4#Dni krwi i światła gwiazd

Tytuł: Dni krwi i światła gwiazd
Tytuł oryginalny:
Autor: Laini Taylor
Cykl: Córka dymu i kości ( tom 1 )
Liczba stron:
Wydawnictwo: Amber
Ocena: 7/10





    ,,Dawno, dawno temu w zamku z piasku mieszkała dziewczyna, stwarzała potwory, a potem wysyłała je przez dziurę w niebie." 





Fabuła:     
                                                                                  


Na całym świecie muzea historii naturalnej donoszą o tajemniczych włamaniach. Uskrzydlone armie przekraczają portal dzielący ich świat od naszego. Siedemnastoletnia Karou znalazła wreszcie odpowiedź na dręczące ją pytanie. Już wie kim jest. Lecz ta wiedza niesie ze sobą następną prawdę, zakochała się w wrogu. A świat zapłaci za to krwawą cenę. Teraz Karou musi wybrać kim chce być. Tymczasem Akiva wytrwale szuka jej i nie potrafi bez niej już żyć.                                                                  

Fragment:

,, - Chodź - ponaglił Hazael. - Nic więcej nie możemy zrobić.
  Więcej? To by znaczyło, że zrobili cokolwiek. Nie mieli okazji. Zbyt wielu żołnierzy Dominium, zbyt wiele otwartej przestrzeni. Akiva pokręcił głową w milczeniu. Może jego nocny lot wypłoszył część ukrywających się z kryjówek, może ścigał ich wystarczająco daleko, żeby zdołali dotrzeć do parowów i tuneli przed aniołami. Nigdy się tego nie dowie. Mógł dowiedzieć się tylko tego, co było jeszcze przed nim.
  Niebo było błękitne i krystalicznie czyste. Nieskazitelne. To tu, to tam wciąż stały słupy dymu. Z tej wysokiej skały świat wyglądał jak koronkowa tkanina z koron drzew i łąk, a dopływy rzek wyglądały w słońcu jak żyły pełne światła, wcinające się w obrysy wzgórz. Góry i niebo, drzewo i strumień, skrzące się skrzydła szwadronów Dominium, poruszające się regularnie, wzniecające ogień. To miejsce było wilgotne, mokre : woalka mgły i wodospady. Nie będzie łatwo je spalić.
  W takim miejscu, z takim widokiem, niemożliwe niemal było pogodzenie się z tym, co się stało. Ale krwiogulce nie pozostawiały wątpliwości.
  Tyle ich było. Padlinożercy potrafiły wyczuć krew z odległości kilometrów. Sądząc po ich liczbie - nerwowym ożywieniu, choć zwykle kołowały ospałe - było dziś mnóstwo tego zapachu.
   - Są i nasze ptaszki - mruknął Akiva zrezygnowany.
   Hazael zrozumiał.
   - Na pewno niektórym się udało. - Dopiero po chwili Akiva zorientował się, że te słowa padły w obecności Liraz. Popatrzyła na nich. Czekał na jej reakcję, ale odwróciła się i spojrzała w górę. 
   - Podobno nie można latać wyżej niż one - stwierdziła. - Wiatr jest tam zbyt silny. Tylko burzołowcom się udaje.
   - Zastanawiam się, co jest po drugiej stronie - rzekł Hazael.
   - Może odbicie tego świata, w którym także serafini zapędzili swoje chimery do tuneli, a one spotkały się pośrodku, w ciemności, i uznały, że na całym świecie nie ma bezpiecznej kryjówki ani szczęśliwego zakończenia.
   - Albo - zaproponował entuzjastycznie Hazael - tam nie ma serafinów i na tym polega szczęśliwe zakończenie. Brak nas.
 Odwróciła się od gór. W jej głosie, wcześniej obojętnie zaciekawionym, słychać teraz było twardszą nutę.
   - Wy nie chcecie już być nami, prawda?- patrzyła to na jednego, to na drugiego.- Myślicie, że nie widzę?
Hazael zasznurował usta i spojrzał na Akivę.
   - Ja chcę, żebyśmy byli nami.
   - Ja też- dodał Akiva-  Zawsze- Pomyślał o niebie w tamtym świecie,w którym uniemożliwił im pogoń za Karou i w końcu zmusił się do powiedzenia im prawdy.Że kochał chimerę i marzył o innym życiu.Zakładał, że jego siostra jest kimś więcej niż tylko bronią imperatora i nawet odrzucała myśl o harmonii, przynajmniej go nie wydała. Czy tylko on miał dość śmierci? A Hazael? Ilu jeszcze innych. - Ale lepszymi nami."



Ciekawostki:

  • Powtarza ona sukces pierwszej części :
         -1. miejsce Literatury Młodzieżowej w Amazonie
         -1. miejsce w rankingu książek listopada 2012 portalu Goodreads
         -2. miejsce Literatury Młodzieżowej w Amazonie w kategorii romans
         -top 5 listy bestsellerów ,,New York Timesa".
  • Trzecia część tej serii jest podzielona na dwie części, pierwsza znajduje się już w księgarniach, a druga wyjdzie w lipcu.
Opinia:

Layni Taylor z każdą książką coraz bardziej mnie zaskakuje, jej wyobrażania nie zna granic. Utkała ona misternie skonstruowaną mroczną, tajemniczą i piękną historie. Od pierwszej strony ta powieść wciągnęła mnie w wspaniały świat chimer i serafinów. Książka mi się bardzo podobała i odliczam tylko czas do ukazania się pierwszej części trzeciej części.

Bethany Church

 

czwartek, 6 sierpnia 2015

3#Kwiaty na poddaszu

                                     
Tytuł: Kwiaty na poddaszu
Tytuł oryginalny: Flowers in the Attic
Autor: Virgina Cleo Andrewa
Cykl: Kwiaty na poddaszu ( tom 1)
Liczba stron: 382
Wydawnictwo: Świat Książki
Ocena: 9/10



,, Miłość nie zawsze przychodzi, kiedy się tego chce. 
  Czasami się po prostu przydarza mimo naszej woli".




Fabuła:

 Rodzina Dollangangerów to miła, kochająca się rodzina. Ale tak naprawdę to tylko pozory. W dniu w którym następuje tragedia rodzinna, czyli śmierć ojca, wszystko się zmienia.  Matka z czwórką dzieci zostaje bez środków do życia i wraca do swojego rodzinnego domu. Jej rodzice są bogaczami, którzy dawno temu pozbyli się swojej córki z powodu małżeństwa z bliskim krewnym, a dzieci narodzone z tego związku są według nich przeklęte. Dzieci zostają umieszczone na strychu, gdzie żyją w ciągłym strachu.  Z początku dzieci miały tam być parę dni, albo kilka miesięcy. Lecz ten czas zamienia się w trzy lata. Pewnego razu najstarszy brat dokonuje straszliwego odkrycia, które stawia rodzeństwo w obliczu nieuniknionej katastrofy.

Fragment:

,, - Posłuchaj- powiedział- skoro mamy być tutaj dłużej, powinniśmy bardziej serio pomyśleć o zajęciach dla bliźniąt i dla nas. Gdy się porządnie zabierzemy do roboty, możemy zrealizować całkiem szalone i fantastyczne pomysły.
  Kiedy się obejmuje w posiadanie poddasze pełne staroci, naturalną skłonnością jest pragnienie zabawy. A ponieważ ja miałam pewnego dnia wstąpić na scenę, teraz zostałam producentem, reżyserem, choreografem oraz aktorką. Chris oczywiście musiał grać główne role męskie, a bliźnięta zostały zaangażowane do epizodów. Jednak nie wykazywały większego entuzjazmu! Chciały być publicznością, siedzieć, oglądać i bić brawo.
  Właściwie to nie był taki zły pomysł, bo czym byłaby sztuka bez publiczności! Szkoda tylko, że ta publiczność nie miała pieniędzy na bilety.
   - Skoro pełnisz tu wszystkie role i wiesz wszystko o robieniu sztuk teatralnych, to musisz też napisać scenariusz - oznajmił Chris.
  Też coś! Tak jakbym musiała pisać scenariusze. To była przecież moja jedyna szansa, żeby zagrać Scarlett O'Harę.
 Stare szafy oferowały duży wybór, a ja musiałam mieć najlepszy kostium. Wyszukałam go w jednej z nich, a bieliznę i koronkowe majtki wygrzebałam z kufra. Nakręciłam włosy, aby przybrały postać długich spiralnych loków. Na głowę nałożyłam stary, zgnieciony słomkowy kapelusz, upiększony kwiatami z wyblakłego jedwabiu i satynową, niegdyś zieloną, a teraz pożółkłą na brzegach wstążką. Moja obszerna suknia, rozłożona na drutach, była uszyta z czegoś bardzo delikatnego, co w dotyku przypominało woal. Kiedyś była pewnie różowa, teraz jednak trudno było określić jej kolor.
  Rhett Buttler nosił elegancki kostium, składający się z kremowych spodni, brązowej aksamitnej marynarki z perłowymi guzikami i satynowej kamizelki z wyblakłymi czerwonymi różyczkami.
   - Chodź, Scarlett - zwrócił się do mnie. - Musimy uciec z Atlanty, zanim Sherman tu dotrze i podpali miasto.
  Chris umocował liny, na których powiesiliśmy koce,imitujące teatralną kurtynę.Nasza dwuosobowa widownia niecierpliwie przebierała nogami, żądna ujrzenia płonącej Atlanty. Wyszłam za Rhettem na ,, scenę", gotowa go kusić, wyśmiewać, czarować i rozpalić w nim namiętność, a potem uciec do jasnowłosego Ashleya Wilkesa. Nagle jedną z falban przydepnęłam za dużym, starym butem i nieoczekiwanie znalazłam się na ziemi, ukazując podczas tego nieeleganckiego upadku brudne pantalony z poszarpanymi sznurkami koronek. Widownia zgotowała mi owację na stojąco, myśląc, że wszystko zostało wyreżyserowane i było częścią sztuki.
   - Koniec przedstawienia - ogłosiłam i zaczęłam ściągać z siebie kostium pachnący stęchlizną. "

Ciekawostki:
  • Powstały dwie ekranizacje: pierwsza w roku 1987 w reżyserii Jeffreya Blooma i druga, która swoją światową premierę miała w 2014 roku, wyreżyserowała ją Deborah Chow.
  • Ogród cieni – ostatnia część cyklu została wydana rok po śmierci autorki; właściwie trudno powiedzieć, kto jest „bardziej” jej autorem – Virginia Andrews, która jeszcze przed śmiercią nakreśliła plan wydarzeń powieści i napisała jej fragmenty, czy ghostwriter autorki Andrew Neiderman, który tę powieść (a przynajmniej sporą jej część) w rzeczywistości napisał.
Ocena:

Oceniam tą książkę bardzo pozytywnie. Czytało się ją miło, chociaż ma ona bardzo trudną tematykę. Zaczęłam ostatnią drugą część i muszę powiedzieć, że się przyblokowałam na 30 stronie. Nie mogę jakoś zmusić się do przeczytania tego.

Bethany Church